obserwuję ostatnio dialogi Ninki i Jacha i zachwycam się. na przykład, Nina tak zaprasza Jaśka do zabawy: Jaśku, zobacz, zrobimy tak: położymy się tutaj na podłodze na poduszkach i przykryjemy kocami. I to będzie taka nasza mikstura!
a dziś rano Jach zażyczył sobie szelek. założyliśmy je więc i Jasiek dumny idzie pokazać Ninie:
J: Nina, popatrz, dobrze wyglądam?
N: Nooo, fajnie, Jaśku! A co to jest, to niebieskie?
J: To są szelki!
N: No właśnie, a ja myślałam, że to są mu-szelki!
Jaś bardzo lubi długie opowieści, po kilka zdań bardzo złożonych - trochę się czasem w środku plącze i zająkuje, ale jeżeli tylko słuchacz wykaże się cierpliwością, to może dowiedzieć się na przykład, że samochód Anety na razie jest zepsuty, pojechał do mechanika, a Aneta jeździ teraz innym, i on jest bardzo malutki, a w ogóle to wcześniej ukradli Anecie radio z samochodu i teraz nie można u niej słuchać płyt, a my lubimy w samochodzie słuchać pippi albo noddy'ego. całkiem wydaje mi się to skomplikowaną historią jak na takiego malca!
odkrywają też oboje rymy, Przem podarował im niedawno książkę z wyliczankami, Ninka bardzo sprawnie je zapamiętuje i właśnie rymy odtwarza najlepiej. a oboje uwielbiają rymy z imionami, Anetę witają krzycząc na caly głos: Aneta-gazeta!!! :)
No comments:
Post a Comment