Sunday, July 08, 2007

ciepło-zimno

ostatni tydzień zaczął się jeszcze od upalnego spaceru na skwerek w okolicy, gdzie Nin skorzystała z zabawek swoich (w piaskownicy) i znalezionych (brrrum)







































i z placu zabaw dla nieco chyba starszych dzieci - w każdym razie nie w każdym miejscu osiągalnego dla mamy, więc po przewrotce musiała sobie radzić sama.















na koniec spaceru dołączył do nas radośnie witany tata:



































poza tym, rozmawiała przez telefon - niestety, jednostronnie,bo za każdym razem kiedy słyszy kogoś po drugiej stronie, słucha tak zaskoczona, że nie mówi nawet słowa - co u generalnie rozgadanej dziewczynki wyjątkowe




















wciąż odkrywa też nowe zakątki domu - ostatnio ulubionym miejscem eksploracji jest piekarnik, do którego Nutka uparcie stara się wleźć




















po upalnym początku tygodnia zrobiło się nagle zimno i mokro, więc musiałyśmy zaopatrzyć się w kurteczkę przeciwdeszczową, żeby Nin nie musiała spędzać deszczowych spacerów w całości pod folią przykrywająca wózek, za którą zdecydowanie nie przepada.




















a w weekend odwiedzili nas Dziadek i Babcia - wprawdzie pogoda wciąż nie sprzyjała długim wycieczkom, ale spacery były, choć przede wszystkim z domu do barów, restauracji i innych przybytków mniam-mniam


































































w trakcie jednego ze spacerów (akurat w dziurze między chmurami) Nin spała spokojnie, tymczasem jej tatuś i Dziadkowie, zwiedzając Białe Miasteczko pod Kancelarią Premiera odkryli, że...















:)

1 comment:

Anonymous said...

Zaimponowałaś mi tempem publikacji. Maładiec Diewoczka !