Monday, July 16, 2007

Nina się wspina










zdjęcia zaledwie sprzed paru dni, ale wydają się straszliwie nieaktualne ze względu na gigantyczną zmianę w pogodzie, która w ciągu 2 dni od deszczu i chłodu przeszła w upał i pełne słońce. ale nic to, w końcu zaczynamy wakacje, więc taka pogoda ma być! a zdjęcia będą wkrótce i bardziej aktualne :)

dziś o tym, jak Nina przemierza świat nie tylko wszerz i wzdłuż, ale i wzwyż: wspinaczka należy do jej ulubionych zajęć i osiąga w niej rezultaty zaskakująco (a czasem i nieco przerażająco :) dobre. dziś na przykład najpierw wlazła na naszą drabinę (małą, bo do sprzątania, ale jednak trzy spore stopnie!), a potem na swoje krzesełko do jedzenia, strome, więc dotychczas jak się wydawało niedostępne. ale obszar niedostępny kurczy się szybko... co lepsze, Nin szybko uczy się nie tylko włazić (co zwykle łatwiejsze), ale i schodzić, i kończy się to wspinanie szczęśliwie bez większych wypadków. te mniejsze amortyzuje pielucha :)
Nin wspinała się też ostatnio na placu zabaw, bardzo z siebie zadowolona:





























































































(przez płotek raz nawet udało sie jej przeskoczyć, choć - sądząc po minie - nie do końca aż takich efektów oczekiwała)

a tu jeszcze Nin i jej kolekcja kaczek:

1 comment:

Anonymous said...

Zdjecie w oponce - superowe, a generalnie jest to dama stworzona do noszenia kapeluszy !
Pozdrowienia dla całej kaczej trójki, bo w tym dzikim kraju kaczki zostały lekko przyduszone przez lisa....sama natura.

Pakujcie się i jedźcie na łono, we Wrocławiu dziś piec martenowski. Ufff !