Tuesday, April 26, 2011

wielkanoc

na po-Wielkanoc, zamiast kartek których w tym roku niestety nie zdążyliśmy napisać i wysłać - wiersz Gałczyńskiego:

Dzieci na Wielkanoc
Dzieci na Wielkanoc są inne niż zazwyczaj, 
w dzieciach na Wielkanoc jest moc tajemnicza, 
dzieci na Wielkanoc 
wstają bardzo rano 
i pytają: - Dlaczego dzwony tak głośno krzyczą? 


Dzieci na Wielkanoc mają czerwone usta, 
czerwonymi ustami plotą różne głupstwa: 
czy strażak śpi na wieży, 
czy słońce to jest księżyc 
i dlaczego hiacynty zaglądają w lustra. 

Ty dzieciom na Wielkanoc odpuść wszystkie winy: 
że rozlały atrament, że zbiły słoiki - 
gdy tak smacznie śpią nocą, 
nie dziw, że we dnie psocą, 
że wciąż w ruchu są, jak małe listeczki brzeziny. 

Ty także byłeś mały. To historia dawna, 
powiadasz. Ja rozumiem - dzisiaj nosisz krawat, 
parasol i notesik, 
ale gdyś jest wśród dzieci, 
czy nie jesteś znów dzieckiem, powiedz, czy nieprawda? 

Widzisz, ten świat jest wciąż niedoskonały: 
jednym ciągle zbyt groźny, innym wciąż zbyt mały - 
ale wiedz: ciemne drogi, 
troski, trudy i trwogi - 
że dzieci, zawsze dzieci w nim opromieniały. 

I jeszcze jedno cierpkie słówko jegomości 
podrzucę na odchodnym, z sympatii, z miłości: 
że gdy dzieciom, mój panie, 
zechcesz kropnąć kazanie, 
zaczynaj od kazania do własnych słabości. 


uściski świąteczne! 

1 comment:

kejtko said...

:-)

I dla Was samych wspanialosci!