Thursday, February 01, 2007

do pracy!

dziś pierwszy dzień matki pracującej, na pół etatu, ale zawsze - rankiem wczesnym ja pomaszerowałam na plac trzech krzyży (za pomocą metra, nie żebym tak miasto całe przemierzała piechotą o poranku), a Przemo został z Ninką, żeby potem przekazać ja w wypróbowane ręce Magdy. wszystko się udało, mnie Nin pożegnała bez mrugnięcia okiem, Przemka z mrugnięciem, ale udało się podobno szybko odwrócić jej uwagę i wszystko było w porządku. po czterech godzinach biurokratycznych wstępów wracałam do domu przytupując w metrze nerwowo, a Nutka powitała mnie takim cudnym uśmiechem, że serce rośnie. kochana dziewczynka!

1 comment:

Anonymous said...

Kasiu - Mamo Pracująca:),
zaciskam za Was kciuki:) Ninka - dzielna dziewczynka, na pewno wszystko pójdzie gładko:)
Nas czeka podobna akcja od poniedziałku, wprawdzie nie wracam jeszcze do pracy, ale Ola od poniedziałku będzie poznawać nowe ciocie i kolegów w domowym żłobku. Więc i my prosimy o kciuki!
Pozdrowienia serdeczne z J.
Kasia