Friday, March 09, 2007

rosnę i rosnę

wiem wiem, była długa przerwa, ale w tym czasie wyprawiliśmy się do wro, w odwiedziny do rodziców i dziadków. Nutka była troszkę zdezorientowana liczbą nowych (dla niej) twarzy, miejsc, sytuacji, więc trzymała się maminej spódnicy z całej siły, ale kiedy troszkę się już oswoiła, ruszała do buszowania po pokojach, kuchniach, dywanach, stolikach, półkach i wszelkich dostępnych urządzeniach elektrycznych. no i bardzo się jej podobało!

































ostatnio też uznała najwyraźniej, że jest już dużą dziewczyną i nie wypada jej iść spać tak wcześnie jak kiedyś, więc po kolacji zaczynała wędrówkę po domu i zabawy, a włożona do łóżeczka była bardzo nieszczęśliwa i protestowała z całych sił.





















jak widać, wygląda raczej jak imprezowicz na Majorce późną nocą niż malec gotujący się do snu...




















ponieważ zrobiło się już całkiem ciepło i wiosennie, kupiłyśmy pierwszą parę butów, i teraz Magda po spacerze z Lulką zabiera Nin na szaleństwa na placu zabaw naprzeciwko. oboje z Przemkiem zazdrościmy okropnie (ja wprawdzie wracam z pracy około 14, ale godzinę później Nitka idzie spać - i teraz na przykład wciąż jeszcze śpi, i na spacer nie zostaje już zbyt dużo czasu), więc w weekend na pewno urządzimy taką wyprawę rodzinną, tym bardziej, że będzie dobra okazja - wizyta koleżanki Nin, Zosi, z rodzicami, i jeszcze dwóch maluchów w brzuchu u Ani! więc oby tylko pogoda znów zrobiła się piękna, będziemy fotografować i publikować.

1 comment:

ET said...

Nin rozrywkowy a zdjęć jak na lekarstwo...może tatuś coś pstryknie na placu zabaw swoim dziewczynom ?
Socjalizacja dziecka winna byc uwidoczniona bo te zachowania podlegaja istotnym zmianom- dziś koleżanka Zosia moze być wkrtótce rywalką do serca Kacperka i co ?