w weekend trochę leniuchowaliśmy, niedzielne śniadanko powolne i przyjemne,
Jaś (który właśnie kończyl 5 miesięcy) uczestniczył bardzo aktywnie - wywijal łyżką że hej! teraz trzeba już bardzo uważać, co znajduje się w jego zasięgu, bo wszystko fruwa
dziś rano byliśmy na pierwszej gimnastyce - Jasiek, jak na mężczyznę przystało, szybko zorientował się, że woli chyba leżeć do góry brzuchem, ale w toku negocjacji zgodził się poćwiczyć, szczególnie, kiedy na horyzoncie pojawiły się dziewczynki... ale w niedzielne popoludnie jeszcze leniuchował z tatusiem
a wczoraj Nina przy przewijaniu ni z tego ni z owego, po raz pierwszy, powiedziała kocham mamusię! Nina kocha mamusię! mamusi nieco głos odebrało...
1 comment:
Ninka najwyraźniej jest dziś audio a Jasiek- wizualny, bo zajmuje poczesne miejsce w fotoreportażu. Portret z ojcem- super !!!
Wyznanie córeczki chyba nie jest okazjonalne na okolicznośc tego imperialistycznego świetego ?
m
Post a Comment