Monday, February 18, 2008

zima zimą

weekend miał być zuuupełnie inny, w piątek spędziliśmy dłuższy czas na zbieraniu manatków na wyjazd do wrocławia, udało nam się wszystko sprytnie spakować - i wyruszyliśmy, jak zwykle wieczorem, poganiani perspektywą czekających na drugim końcu drogi pierogów, pomidorowej, ciach i innych przysmaków. niestety, po dwóch godzinach jazdy znaleźliśmy się... w nadarzynie, czyli jakieś 10 km od warszawy. zima, nieobecna przez ostatni miesiąc, zaatakowała akurat w ten weekend, zamieniając drogę w szklankę. ten odcinek zniechęcił nas wystarczająco, żebyśmy zawrócili. dzieciaki były nieco zaskoczone, a najbardziej zadowolona z wyjazdu była Lulka, której w czasie tej małej wycieczki udało się po cichutku w bagażniku wyjeść całą porcje pokarmu na weekend :).
po powrocie Nina musiała wykorzystać energię nagromadzoną w czasie siedzenia w samochodzie - a takie wyżywanie to kompletne szaleństwo, okrzyki, biegi, skoki, śpiewy i w ogóle cała orkiestra, której nie da się sfotografować (a przynajmniej nie bez poruszenia)


















Przem z Jaśkiem przyglądali się najpierw z daleka















a skończyło się na małych zapasach (czułych :)














w sobotę pogoda była już perfekcyjna (choć zimowa), więc wybraliśmy się na śniegowy spacer z Olką i Andrzejem


















Olka pomagała Ninie wspinać się na co lepsze punkty widokowe




















Przem wspinał się sam i patrzył z góry na małych ludzi




















nie obyło się oczywiście bez ważnych i poważnych rozmów o architekturze















ale na szczęście Tatuś mial też chwilkę dla Nin, której śnieg podobał się szalenie, a zimno nie przeszkadzało




















Jasiek spacer przespał, ale żeby nie było, że go w ogóle nie ma, to jeszcze jeden widoczek - z dziś rana, Nina pociesza płaczącego bratka, jak widać - może nie delikatnie, ale za to bardzo skutecznie!

4 comments:

Anonymous said...
This comment has been removed by a blog administrator.
Anonymous said...

Bardzo fajowski wpis, a zdjecie rodzenstwa w uscisku ( moz e nieco jednostronnym ale dobrze przyjetym przez druga strone ) - CUDNE m

d said...

Pozytywnej energii w Twoich zapiskach mnostwo! Bardzo lubie tutaj bywac. No i zdjecia tez takie sloneczne.

ET said...

A kiedy jakas świeżonka się tu znajdzie ??? Wiosenne akcenty- mile widziane.