oswajanie z przedszkolem idzie nadal zaskakująco gładko, aż zaczynam być podejrzliwa ;). wczoraj, kiedy próbowałam odebrać dzieci ok. 15, Jasiek zdziwił się uprzejmie, mamusiu, po co przyszłaś? Ninka, zachwycona rytmiką (muzyka, śpiewanie, tańce, zabawy), poszła na zajęcia dla młodszej grupy, a potem dla starszej grupy, całe, i chciała jeszcze. rysują, malują, brykają, gadają... mają tylko, oboje, mały problem z formą "pani" - do pań przedszkolanek mówi się w ten sposób, a Nina i Jaś do tej pory w zasadzie ze wszystkimi byli na "ty". panie nie krzyczą ani nie protestują, ale lekko się usztywniają i widać, że dzieciaki powinny się nauczyć - tym bardziej, że pozostali bez problemu tak się do nich zwracają. pozostaje mieć nadzieję, że podchwycą od innych dzieci.
można chyba więc uznać, że przedszkole to już drugi bardzo trafny wybór Inżyniera (po wyborze żony, rzecz jasna).
Inżynier dodaje: i audi!
3 comments:
INZYNIER to ma intuicję ! Brawo dla INZYNIERA !! Czy wygląd PAN przedszkolanek był brany pod uwagę ?
Bardzo się cieszę , ze jest OK i oby tak dalej. Nina wreszcie będzie miała okazje dac upust swoim tanecznym potzrebom .
nice new design
Na zewnatrz juz jesien a tu wciaz letnia kanikula nad Wisłą. Aktualizacja- bitte !
Post a Comment