zaczynamy... dobry dzień na początek, bo byłyśmy na cudnym spacerze
na cytadeli, która teraz jest kolorowa jak w żadnej innej porze roku. a na samym środku, między żółtymi klonami i topolami, stoi sobie jabłonka z całym mnóstwem malutkich, czerwonych jabłuszek. obrazek jak z dobranocki (albo z razem ze słonkiem - dla tych którzy czytali i pamiętają)
Lulka z zapałem goniła ptaki, których jesienią jakby więcej - a moze tylko gołębie zostały wyparte przez gawrony i wrony, których Lul serdecznie nie znosi...
nazbierałyśmy nowych liści, więc Nin podróżowała w wózku z dekoracją
no i żeby wiadomo było, gdzie zaczynamy - Nutka ma dziś 5 miesięcy i 12 dni, w piątek wazyła 9150g, mierzyła pewnie w okolicy 72 cm. piękna z niej dziewczyna i uwielbia pozować do zdjęć!
to koniec na dziś, bo Nin gwałtownie domaga się uwagi. a robi to w sposób nie pozostawiający najmniejszych wątpliwości, krzyczy i płacze przeraźliwie, kopie w podłogę, i w ogóle jest esencją nieszczęścia. biegnę ratować!
No comments:
Post a Comment