Friday, December 08, 2006

na pupie można wiele

dziś znów bez zdjęcia, bo inżynier Kaczkowski fotografuje budowę, a tymczasem w naszej kuchni... mówiąc językiem wspólczesnego marketingu: festiwal siadów, centrum napupów, świat na siedząco, galeria siedzeń! Nitka, dzięki mniej śliskim niż zwykle - bo golutkim - kolankom, w mig pojęła, co trzeba zrobić żeby oglądać świat z wysokości nieco większej niż 10 cm nad podłogą, i siedzi! a własciwie, nie tylko siedfzi, ale zgodnie z wczorajszą zapowiedzią pani doktor, ślizga się na pupie. rano przemierzyła w ten oryginalny sposób pól kuchni, a kiedy dotarła do wysokiego krzesełka, dalsza droga odbywała się błyskawicznie - przesuwała krzesełko, dosuwała się do niego, krzeselko znów naprzód, Nitka znów do niego... nowy świat!

a popołudniu zaczaiła się na Lulkę - podpełzła do śpiącej od tyłu, i najpierw w wielkim skupieniu badała ogon, a potem zabrała się za łapki. mały naukowiec, analizowała włosek po włosku, Lulka delikatnie odsuwała łapę, a kiedy przestało jej się podobać, uciekła do pokoju, ale pierwsze badanie zoologiczne wykonane! bardzo żaluję, że nie mogłam sfotografować tego skupienia na buźce, hmm hmm, co ty tu masz, takie puchate i lekkie, i fruwa w powietrzu...

ale tak zupełnie bez zdjęć się nie obejdzie, to mi się bardzo spodobało:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,55670,3780332.html?i=17

2 comments:

Anonymous said...

hej matko-blogowiczko! ciesze sie bardzo, ze bedzie was mozna ogladac i czytac o was na odleglosc. zdjecia ninki rozkoszne, bush&bobo sa swietni.

Anonymous said...

No Twoje fotki spokojnie moga konkurowqć z tymi z Reutersa. opis nowych sprawnosci Ninki- syperowy.
Buzi,m