Tuesday, June 29, 2010

suplement fotograficzny














w uzupełnieniu do wczorajszego postu - obrazki. najpierw, z wycieczki na rowerach na trampolinę kiedy było jeszcze całkiem chłodno. teraz jest cieplej i lepiej, chociaż chłodne ma jedną przewagę - mniej komarów, których teraz całe roje i chmary... na rowerach na szczęście da się i wtedy, i wtedy.







































dotarliśmy na trampolinę, a dzień później ja już skakałam na wysokości jakichś dwóch i pół metra - na koniu - a dzieciaki z P szalały w okolicy.

























































a od paru dni upał całkiem letni, i popołudnia wyglądają na przykład tak:















































































































Nina z Jaśkiem z sąsiadami bawią się świetnie, basen, leczenie lal i misiów - i ćwiczenia piłkarskie rzecz jasna.
no i jeszcze Nina-górnik, zdarzają jej się najdziwniejsze wypadki - dziś jechała rowerem, gdzies za zakrętem, nagle słyszę straszliwy ryk - i pojawia się Ninka, całkiem czysta oprócz buzi, ktora jest cała w ziemi po przewrotce na rowerze, która najwyraźniej skończyła się prosto na paszczy. na szczęście było dość miękko...

3 comments:

ET said...

Nie ma jak blog z obrazkami...przy całym szacunku dla dobrego piora Blogerki ! Fajowskie przedszkole tam masz Kochana Corko. Usciski

Aga said...

A gdzie zdjęcia Twoje na koniu:) czekam na te skoki:) pozdrawiam

kasia said...

kurczę, ja niestety rzadko wychodzę na tyle dobrze, żeby publikować. muszę jeszcze trochę potrenować - skok+uśmiech :)