dziś piszemy razem, zobaczymy, co z tego wyjdzie - będzie pewnie raczej szybko :)
wczoraj Ninę odwiedziły dwie ciocie - Monika i Kasia, a z Kasią jej śliczna córeczka Ola. najpierw pojawiła się Monika, robiąc takie wrażenie na Nutce, że ta postanowiła... wstać! złapała się naszego małego stolika kawowo-herbacianego i hops! wskoczyła na nóżki. zdjęcie z dziś, bo wczoraj nie zdołałam uwiecznić - ale dziś dla potwierdzenia nowej umiejętności Nin intensywnie ćwiczyła
kiedy przyszły Kasia i Ola, dziewczynki stworzyły zgrany zespół - Nina roznosiła zabawki, książeczki, łyżeczki i skarpetki po okolicy, a Ola ze stoickim spokojem zbierała je i przynosiła z powrotem. żadna z nich nie wydawała się być sfrustrowana odwrotnym kierunkiem tych wysiłków, dobrze współpracowały. Ola, która ma już 15 miesięcy, nieco bardziej komunikatywnie, ku mojemu wielkiemu zachwytowi rozumiała - i reagowała właściwie - na prośby i polecenia takie jak nie wolno, przynieś czy podaj. mam nadzieję, że Nina się przyjrzała i przejmie!
a tu jeszcze z zeszłego tygodnia zdjęcie poranne - pobieramy (a raczej czyhamy na) materiał do badań Nitki...
rumieńce po mroźnym spacerze...
i z dzisiejszych zabaw przy pakowaniu:
2 comments:
Ninka jest po prostu rozkoszna!
Ninka bardzo dziękuje :)
hej Olga, a jak Ty się masz??? a zresztą, zajrzę zaraz na Twojego bloga, zobaczymy co porabiasz :)
uściski,
k
Post a Comment