Monday, January 08, 2007

2007

nie cierpimy nadrabiać zaległosci, ale z drugiej strony bylo ich bardzo duzo, wiec nadrabiamy blyskawicznie i w duzym skrocie.

swieta cudne, Nitka zafascynowana blyskami choinek, lampek i prezentow, swoim kuzynek Krzysiem (i jego zabawkami, ktorych Krzys uzyczal z radoscia, pokazujac Ninie mnostwo nowych mozliwosci - do czasu, kiedy wyczuwal zagrozenie ze strony Malego Pozeracza Wszystkiego) i wieloma atrakcjami.



























oczywiscie, czasem tracila cierpliwosc do ciaglych zmian i odmawiala wspolpracy, szczegolnie, jesli w poblizu nie bylo znajomego zapachu mamy i taty (oraz zwiazanego z nimi poczucia bliskosci czegos do zjedzenia :). nie przerazaly jej natomiast w najmniejszym stopniu wybuchy noworocznych fajerwerkow, huk, kolorowe rozblyski nie robily na niej wrazenia - przeciwnie niz na Lulce, ktora gotowa byla przestac jesc i pic, zeby tylko nie musiec wychodzic na dwor w ten straszny czas.

a kiedy dziecko spalo, rodzice z dziadkami...























































a więcej zdjec z tych milych okazji zobaczyc mozna tu: http://picasaweb.google.pl/etargonska/BoENarodzenieSylwester_NowyRok2007

no i potem juz zaczal sie nowy rok, nic wielkiego i nowego, tylko wiecej dnia (na szczescie!) i troche wiecej deszczu. no i kolejne urodziny - nie u rodziny, ale u kolezanki - slicznej Majki, corki chrzestnej Przemka.




















Nitka wystroiła sie pieknie i bylo warto, bo poznala kawalera! wprawdzie traktowala go nieco nonszalancko (niemal przeszla po nim kiedy chciala dosiegnac balonika, a potem od czasu do czasu klepala go lapka po glowie z charakterystycznym plaskiem :), ale jak wiadomo, w ten wlasnie sposob prawdziwe kobiety zdobywaja serca mezczyzn. zreszta. jak widać na zalaczonym obrazku, Antek tez nie podchodzil do Nutki z nabozenstwem, wiec musiala mu czasem pokazac kto rzadzi naprawde. poza tym z duzym zainteresowaniem ogladala zabawy starszych kolezanek i bawila sie z tata balonami.









































z kronikarskiego obowiązku odnotujmy tylko, ze Nitka ma juz 2,5 zeba (dwie dolne jedynki i pol gornej dwojki - bedzie wampirem), wazy dobrze ponad 10 kg i mierzy pewnie jakies 77cm - ale dokladne wymiary poznamy w tym tygodniu w przychodni i oglosimy.

1 comment:

ET said...

No wreszcie nastąpił powrot do normalnego rytmu, ale uplynelo czasu, ho! ho! Od urodzin dziadka do 8-miesiecznicy Ninki ( niemalże).
Czekamy na dalsze relacje i info o rozmiarze poniekąd Jubilatki.